Czujecie to? Czujecie już magię świąt? Ja w tym roku nie bardzo. No, ale mam jeszcze troszkę czasu, może jeszcze poczuję. Za to czuję moc przygotowań. W tym roku Lidia jest bardziej hmm.. sprawna i chętna do współpracy, niż w poprzednim, więc postanowiłam wkręcić ją w świąteczne przygotowania na ile tylko się da. Oprócz wspólnego pieczenia pierników (no dobra, zjadania tych upieczonych) i ubierania choinki (która jescze w planie, ale wierzę mocno, że będziemy ją ubierać razem) przygotowuję dla Lidii przeróżne świąteczne zabawy. Zabawy manualne - malowanki, wyklejanki i inne takie, którymi później ozdabiamy jej pokój. Kocham scandi, kocham minimalizm, biel i w ogóle, ale wybaczcie - nic nie cieszy jej bardziej niż postawienie na komódce swojej nowej choinki, czy powieszenie kolorowego łańcucha na ścianie.
Zobaczcie, co przygotowałyśmy:
Łańcuch choinkowy
Chyba każdy wie, jak go zrobić, bo w końcu... kto go nie robił?
Choinka z odcisków dłoni
Tu już musimy się troszkę pobrudzić, ale które dziecko tego nie lubi? Malujemy łapki na zielono i odbijamy na kartce na kształt choinki (zobaczcie poniżej). Domalowujemy pieniek i gwiazdę (my dodatkowo pokusiłyśmy się o posypanie jej złotym brokatem), a na końcu paluszkami robimy bombki.
Choinka stożek
Z papieru robimy stożek. Możecie od razu użyć zielonego papieru, ale my zdecydowałyśmy, że Lidia sama pomaluje swoją choinkę. Kiedy farba wysycha przygotowujemy sobie bombki i gwiazdę. My ponownie obsypałyśmy gwiazdę złotym brokatem, a bombki wycięłyśmy z kolorowego papieru. Kiedy nasza choinka jest już sucha "ubieramy" ją.
Bałwanek
Prognoza pogody na najbliższy miesiąc nie pokazuje nam zbyt wiele zimy. Temperatura na plusie, ewentualny deszcz, a na koniec roku 10 stopni. I jak tu ulepić bałwana? Proste - z papieru. Wycinamy białe kółka (możecie też użyć białych papierowych talerzyków), a z kolorowego papieru oczy, guziki, marchewkę i gałązki. I przyklejamy! Nam zabrakło już papieru, ale możecie bałwanowi dokleić również buty, kapelusz i szalik
Stópkowe renifery
Totalnie super pomysł. Znalazłyśmy go w internecie i choć nam wyszło jak wyszło, to zabawa była przednia. Uprzedzając - to są mordki reniferów!
No to lecimy - malujemy stopy i odciskamy na kartce. Następnie dorysowujemy im poroże (możecie trochę pokierować ręką dziecka), czerwone nosy (mogą być zdecydowanie mniejsze niż te nasze) i oczy. Tadaaam!
A Wy co robicie z dziećmi przed świętami? Macie swoje ulubione zabawy świąteczne?
my cały czas coś robimy, choć są małe odchyły chorobowe. Wczoraj zrobiłyśmy choinkę na okna (dwustronna, wycięte witraże, zabu,do,wane bibułką) i girlandę z gwiazdek, robiliśmy i choinki z szyszek i klejenie kawy na kształt choinki
OdpowiedzUsuńBędąc dzieckiem co rok robiłam takie kolorowe łańcuchy :)
OdpowiedzUsuń