Pewnego słonecznego poranka kilkoro przyjaciół - niedźwiedź, zając, kogut i kury zasiadają do wspólnego śniadania. Ich beztroska nie pozwala im myśleć, że dzisiaj coś mogłoby pójść nie po ich myśli. Wtem zza krzaków wypada lis i porywa jedną z kur. Przyjaciele ruszają na ratunek. Biegną, brną przez ciemny, gęsty las w pogodni za złodziejem. I choć bardzo doskwiera im zmęczenie, a w głowach kłębią się miliony myśli i zmartwień o biedną kurkę nie rezygnują. Gonią lisa przez lasy, góry i wzburzone morze. Aż w końcu przemoknięci i wykończeni docierają do jego chaty.
Czy uratutują kurę? Co z nią zamierza zrobić lis? I jak zareagują na to jej przyjaciele? Tego już Wam nie zdradzę. Musicie się dowiedzieć sami.
Nie wiem czy to format, czy ilustracje, a może to, że tą książkę opowiadamy na różne sposoby puszczając daleko wodze wyobraźni, ale jest to książka po którą Lidia sięga sama najczęściej.
"Złodziej kury", choć jest książką bez słów przekazuje bardzo wiele. Śmieszy, smuci, wzrusza, jest pełna emocji, co jest wspaniałym wyjściem do rozmów o nich. Pokazuje, że życie jest nieprzewidywalne, i że pozory mogą mylić. To książka, w której znajdziecie piękne ilustracje i historię, która czeka na zrodzenie się w Waszej i Waszego dziecka wyobraźni.
Beatrice Rodriguez
WOW! Taka książeczka musi świetnie rozwijać wyobraźnię! Mam nadzieję, że powstanie ich więcej i więcej, tak jak Waszych wersji ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wydawnictwo ZAKAMARKI i już gromadzę biblioteczkę dla mojej córki. Będę sięgać do Twoich recenzji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń