Kiedy tylko zobaczyłam ją w ofercie sklepu wiedziałam, że musi być nasza. A gdy już została przeceniona na 5 euro (!) nie mogłam mieć już żadnych wątpliwości.
Sukienka idealna. Nie przepadam za kieckami mini, ani u siebie ani u Lidki. Lubię się czuć komfortwo nawet kiedy się schylę i lubię, kiedy moje dziecko tak się czuje (nie ma nic fajnego w pokazywaniu całemu światu naszych majtek). Tu nie musiałam nawet kombinować z rozmiarem, bo ten który mała nosi okazał się idealny. A więc długość- za kolana, lekko dłuższa z tyłu.
Jest luźna, nie opina ciała i dosyć cieńka. Idealna na nadchodzące, a od czasu do czasu już obecne upały.
No i ten wzór! Nie można się nie zakochać w tych pandzich buźkach.
No powiedzcie sami, czyż nie jest boska?
zdjecia - Nikon D5200
O sukience juz rozmawiałyśmy na fejsie.Zdjecia coraz lepsze .Śliczne.
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńŁadniutkie te pandy :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuń