Lubię ładne ubranka. Nie przekoloryzowane, proste. Czasem lubię zaszaleć jakimś ostrzejszym kolorem, ale staram się nie robić z dziecka klauna z neonem na głowie (choć pewnie świetnie sprawdza się takie rozwiązanie w tłumie).
Wzdycham do naszych polskich handmade-owych firm, do naszych wspaniałych projektantów. Uwielbiam ich i z zapartym tchem śledzę każdą nową kolekcję. Niestety nie zawsze mogę sobie pozwolić na to, co mi się akurat podoba (a jak już mogę to nie mogę się zdecydować co z tych wspaniałości wybrać).
Głównie zaopatrujemy się w sieciówkach- H&M (w tym sezonie dużo pięknych ubranek), Reserved, Zara (aż zbyt często wpasowująca się w mój gust, ale nie portfel, no i ostatnio spada strasznie z jakością), czasami C&A oraz Carry (choć w tym sezonie raczej nie, to poprzednio było kilka ciekawych pozycji). Od niedawna interesuje mnie również mocno oferta Mango i Gap.
Lubię buszować po Allegro. Nie straszne mi używane rzeczy, a czasami można kupić bardzo fajne ubrania za bardzo niską cenę. Dla przykładu- tydzień temu kupiłam dwie długie sukienki Nosweet z poprzedniej letniej kolekcji za 1/3 ceny! Rok temu Lidia była jeszcze za mała na Nosweet, a w tym roku są jak znalazł (a wzdychałam do nich, oj wzdychałam). W lumpeksie byłam może raz, dwa razy w życiu, a to dlatego, że nie potrafię się w nich odnaleźć. A szkoda, bo można tam znaleźć prawdziwe skarby.
I na koniec złota zasada- sprzedaję! Dzięki temu, że sprzedaję ubrania z zeszłego sezonu wydaję mniej pieniędzy na nowe. Oczywiście kwota wydana na nowe rzeczy nie zwróci mi się przy ich sprzedaży w stu procentach, ale zawsze to chociaż połowa.
Ale wiecie, ile bym nie miała, babie zawsze będzie mało!
___________________________________________________________________________________________________________
Dzisiaj kolejna stylizacja z naszą ulubioną dżinsową koszulą (poprzednie znajdziecie tu i tu).
Tym razem została zestawiona z dżinsowymi spodenkami na rajtuzkach i beżowymi botkami.
Na wierzch ubrałyśmy płaszczyk, który dodaje całości odrobinę elegancji.
koszula, płaszcz - Zara
spodenki - Next
rajtuzy - Allegro
botki - Zara (Allegro)
zdjęcia - Nikon D5200
No tak, też choruję czasem na ubranka drogich firm, Zara i Gap mnie ściga... o innych nie wspomnę. Na nowe mi szkoda kasy ;) Ale często w SH udaje mi się co nieco wyłapać z całkiem nie starych kolekcji ;) Zawsze to coś...A jak mi się coś ubzdura to maszyna idzie w ruch ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna stylizacja, prosta aleee ze smaczkiem :) Bardzo lubię takie stonowane kompozycje. Ps. Podobne buciki widziałam wczoraj w F&F, ale uznałam że są bardziej na jesień... ehhh mogłam wziąć :/