Zaniedbałam bardzo, ale to bardzo instagramowe wpisy na blogu. Ostatni jest z października, cholera! Dużą zasługę miały w tym psujące się, palące i wybuchające w tym czasie komputery (sic!) plus operator internetowy, który za punk honoru postawił sobie comiesięczną walkę z nami. Mam nadzieję, że moje szczęście jeśli chodzi o sprzęty elektroniczne weszło już w bezpieczną fazę.
Od pewnego czasu staram się ulepszać nasz Instagram. Może zauważyliście, że klimat zdjęć coraz bardziej się zmienia, a wiele z poprzednich zostało brutalnie usuniętych. Staram się, żeby nasze konto, prócz pokazywania naszej codzienności pokazywało coś pięknego. No, może to za duże słowo, ale ładnego na pewno. Dlatego profil staje się bardziej przejrzysty, zdjęcia w miarę możliwość coraz bardziej minimalistyczne. Przestały to być w większości zdjęcia przypadkowe, cyknięte smartfonem w drodze na zakupy. Coraz bardziej stają się przemyślane. Chcę, żeby odbiorca mógł cieszyć nimi oko, zamiast przewijać w dół jak każde inne.
Uwielbiam Instagram. On uzależnia. Ostatnimi czasy stał się moim ulubionym medium społecznościowym. Chętniej przeglądam go niż np. Facebooka, chętniej też na nim publikuję. Może ma też na to wpływ odzew społeczności pod każdym opublikowanym zdjęciem, który jest większy niż w innych miejscach. Lubię klimat tych instagramowych zdjęć. Mają w sobie to coś. Troszkę kojarzą mi się z polaroidami, choć tak na prawdę niewiele mają z nimi wspólnego.
Jeżeli planujecie założenie konta na Instagramie, jesteście 'świeżakami', albo i nie- planuję dla Was wpis z pięknymi profilami, które każdy musi odwiedzić, oraz inny poświęcony temu, czego używam przy Tworzeniu naszego insta- świata.
Lidia i jej 1000 odsłon :) Pięknie :*
OdpowiedzUsuńkOCHANA jest ta Wasza córa :*
OdpowiedzUsuń